Tak francuskie media komentują klęskę "Trójkolorowych". "Unicestwieni. Brutalnie odesłani do domu"

EURO 2020 dobiegło końca dla Francuzów. Podopieczni Didiera Deschampsa byli uważani za jednego z głównych faworytów turnieju. W meczu 1/8 finału zawiedli jednak na całej linii.

W pojedynku ze Szwajcarią prowadzili już 3:1, ale pozwolili na to, by rywale odrobili straty. Losy awansu rozstrzygnęły się w serii "jedenastek". W niej jako jedyny pomylił się Kylian Mbappe.

W związku z tym francuska reprezentacja znalazła się pod ostrzałem rodzimych mediów. Dziennikarze w mocnych słowach komentują postawę "Trójkolorowych". Na okładce "L'Equipe" pojawił się wymowny tytuł: "Unicestwieni".

- Francuzi zostali ukrzyżowani przez Szwajcarów. Ogółem to był fantastyczny mecz, ale niestety także wielkie niepowodzenie i zawód po stronie mistrzów świata. Zostali brutalnie odesłani do domu, skarceni za niedoskonałości i błędy tych, którzy nimi zarządzali. Ta drużyna straciła solidność i duszę, która towarzyszyła jej trzy lata temu - czytamy w pomeczowej analizie.

W podobnym tonie wypowiadają się też dziennikarze "Le Figaro". W tym przypadku wczorajsza klęska uznawana jest za jedną z największych w historii "Trójkolorowych".

- Są takie wieczory, które później pamięta się latami. Poniedziałkowy mecz zalicza się właśnie do tej kategorii. Niestety, to będzie smutna opowieść po nocy, która zostawi rany na generacji spragnionej kolejnych wygranych, ale nieumiejącej wyeliminować trzynastej drużyny świata. Z opuszczonymi głowami i łzami w oczach mistrzowie świata wyszli z Euro przez najmniejsze drzwi, po czymś, co jeszcze długo będzie nazywane jednym z największych niepowodzeń reprezentacji Francji w historii" - napisano.

Najmocniej obrywa się Didierowi Deschampsowi. Selekcjoner jest krytykowany za eksperymenty z taktyką.

- Cztery mecze, cztery schematy użyte przez Deschampsa, który przeszedł przez to Euro, jak 'Pan Złota Rączka'. Tylko wyglądało to tak, jakby jego 3-4-1-2 zupełnie zdezorientowało piłkarzy - podkreśla "Le Monde".