Tak Jose Mourinho pożegnał się z Tottenhamem. Cztery godziny rozmowy z piłkarzami

Mourinho był trenerem Tottenhamu przez siedemnaście miesięcy. Niczym w nim nie zachwycił, choć doprowadził do tego, że "Koguty" mają szansę na pierwsze od trzynastu lat trofeum. W niedzielę zagrają w finale Pucharu Ligi z Manchesterem City.

Portugalczyk nie spodziewał się zwolnienia. Gdy usłyszał decyzję swoich szefów, był już przebrany i przygotowany do poprowadzenia kolejnego treningu. Zamiast tego musiał spakować swoje rzeczy.

Na koniec miał jednak kontakt z piłkarzami. "The Telegraph" twierdzi, że rozmowa trwała aż cztery godziny. Portugalczyk miał podczas niej wyłożyć swoją opinię na temat postawy graczy Tottenhamu. Niektórych z nich otwarcie krytykował przed kolegami.

Nie chodziło jedynie o ostatnie tygodni współpracy. Mourinho nawiązywał do wcześniejszych wydarzeń. A te bywały burzliwe: konflikt z Dannym Rosem czy odstawienie na boczny tor Dele Alliego.

Relacje Mourinho i piłkarzy miały osiągnąć dno po odpadnięciu Tottenhamu z Ligi Europy. "Koguty" w kompromitujących okolicznościach przegrały dwumecz z Dinamem Zagrzeb.

Do końca sezonu trenerem Tottenhamu będzie 29-letni Ryan Mason. Szefowie klubu rozglądają się za bardziej doświadczonym szkoleniowcem, który rozpocząłby pracę przed kolejnym sezonem.