Tak Paulo Sousa motywował reprezentantów Polski przed meczem z Anglią. Selekcjoner był pewny swego [WIDEO]

Pod wodzą Portugalczyka nasza drużyna narodowa nie ma problemów ze zdobywaniem bramek. Na przedmeczowej odprawie selekcjoner podkreślał, że wierzy w siłę polskiej ofensywy.

- Jest to typowy mecz, w którym trzeba się bardzo dobrze bawić. Wypełniony stadion, jesteście w dobrej formie. Strzelamy bramki jak szaleni, zawsze je strzelamy. Strzeliliśmy u nich, strzelimy też tutaj. Nie mam żadnych wątpliwości - podkreślał Sousa.

- Energia, którą przekazujecie podczas meczów i treningów, pokazuje, że jesteście tego pewni. Trzymajcie tą energię i myślcie o zwycięstwie. Bądźmy gotowi - jako drużyna. Z szybkością, z energią, pozytywnie, by pchać drużynę do samego końca - kontynuował 51-latek.

W pierwszej połowie środowego starcia biało-czerwoni zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Sousa miał jedynie kilka uwag np. odnośnie częstszego centrowania w pole karne rywali. Właśnie w taki sposób Damian Szymański strzelił wyrównującego gola.

- Za każdym razem, gdy jest okazja, wrzućcie piłkę w pole karne. Walczcie o drugie piłki. Jesteśmy dobrzy, ale musimy mocniej do nich doskoczyć. Musimy być odważni - tłumaczył Sousa w przerwie meczu z Anglią.

Po meczu dobry humor nie opuszczał Cezarego Kuleszy. Nowy prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej z radością przyjął remis z Anglią.

- Jeszcze premii nie ma, ale obiecuję, że będzie - zażartował Kulesza, wchodząc do szatni po ostatnim gwizdku.