Tak potraktowano zarząd Legii Warszawa w Birmingham. Rzecznik klubu przekazał nowe fakty. "Zostali wyproszeni"

Tak potraktowano zarząd Legii w Birmingham. Rzecznik klubu przekazał nowe fakty. "Zostali wyproszeni"
Adam Starszynski / PressFocus
Nie milkną echa wydarzeń z Birmingham, gdzie Legia kilka dni temu mierzyła się z Aston Villą. Włodarze warszawskiego klubu, w geście solidarności z kibicami, nie pojawili się na trybunach stadionu. Żeby tego było mało, mieli nawet problem ze śledzeniem spotkania w okolicznej restauracji.
Przypomnijmy, że Aston Villa przyznała kibicom Legii Warszawa na mecz mniej wejściówek, niż zakładał regulamin. Negocjować z angielskim klubem chcieli włodarze “Wojskowych”.
Dalsza część tekstu pod wideo
To na nic się jednak nie zdało. Aston Villa była nieugięta, a Dariusz Mioduski i jego współpracownicy postanowili w ramach solidarności z sympatykami nie zasiąść na trybunach stadionu podczas meczu.
Teraz kulisy tych wydarzeń w rozmowie z Radiem Zet przybliżył rzecznik prasowy Legii, Bartosz Zasławski.
- W ramach protestu i braku zgody wobec łamania zasad przez klub gospodarza i lokalne władze nasz zarząd z prezesem Mioduskim podjął decyzję, że nie będzie uczestniczyć w tym spotkaniu. Panowie wybrali się do okolicznej restauracji, pubu. Tam chcieli obejrzeć mecz, ale również zostali wyproszeni - mówi Zasławski.
Rzecznik Legii jest wyjątkowo zniesmaczony takim zachowaniem miejscowych.
- Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek w Polsce wobec klubu rywala taka praktyka miała miejsce. (…) Wydaje się, że jedynym argumentem była narodowość - dodał.
Legia na boisku przegrała z Aston Villą 1:2. W ostatniej kolejce Ligi Konferencji zespół ze stolicy powalczy z AZ Alkmaar o drugie miejsce w grupie i awans do fazy pucharowej.
Redakcja meczyki.pl
Adam Nowacki05 Dec 2023 · 11:29
Źródło: Radio Zet

Przeczytaj również