Tak Wenger nazwał piłkarzy Realu i Barcelony. Dosadna opinia

Real wygrał z Barceloną 2:1. Dzięki temu zwycięstwu odskoczyła jej w tabeli La Liga już na pięć punktów.

Hansiego Flicka może niepokoić nie tylko rosnąca strata w tabeli, ale też dyspozycja jego drużyny. Ta pod nieobecność Roberta Lewandowskiego czy Raphinhi była mało konkretna w ofensywie. Zawiódł zwłaszcza Lamine Yamal.

W bardzo wymowny sposób spotkanie podsumował Arsene Wenger. Były menedżer Arsenalu przyznał, że wygrała bardziej dojrzała drużyna.

- El Clasico było trochę jak pojedynek mężczyzn z chłopcami. Obrona Realu Madryt była znacznie silniejsza niż Barcelony. W ataku Real Madryt zawsze wyglądał na zdolnego do strzelenia gola, podczas gdy Barcelona była nieefektywna. Była długo przy piłce, ale nie wyglądała na drużynę mogącą strzelić gola - ocenił Wenger.

Francuz chwalił efekty pracy Xabiego Alonso. Jego zdaniem trener Realu stworzył dobrze zrównoważoną drużynę.

Real kolejny mecz rozegra w sobotę. Jego rywalem będzie Valencia. Barcelona w niedzielę podejmie Elche.