Ten Stegen nie odejdzie Barcelony? Zaskakujący plan mistrza Hiszpanii

Zaraz po rozpoczęciu poprzedniego sezonu La Liga poważnej kontuzji kolana doznał Marc Andre ter Stegen. Początkowo jego następcą był Inaki Pena. Od stycznia miejsce między słupkami zajął zaś Wojciech Szczęsny. Polak zyskał ogromne uznanie w klubie ze stolicy Katalonii.

Po powrocie Ter Stegena do pełni sił układ w bramce nie uległ już jednak zmianie. Numerem jeden pozostał Szczęsny, lecz na tym złe wieści dla Niemca się nie kończą. Wraz z przyjściem Joana Garcii spadł on na trzecie miejsce w hierarchii i nie ma przyszłości w ekipie giganta.

Od kilku dni działacze Barcelony pracują nad zakończeniem współpracy z Ter Stegen. Odchodzić z Katalonii nie chce jednak sam zainteresowany. W ostatnich tygodniach miał on odrzucić kilka ofert. Jedna z nich miała pochodzić z Galatasaray, lecz nie zachęciła 33-latka do transferu.

Z informacji dziennika Sport wynika, że sprawa dotycząca golkipera robi się coraz bardziej poważna, wszak znaczenie ma nie tylko jego obecność drużynie, ale też pieniądze. Z racji tego, że umowa Niemca wygasa w 2028 roku, do tego czasu może on zarobić 42 mln euro.

Media podają, że gdyby pauza Ter Stegena miała trwać dłużej niż cztery miesiące, klubowi przysługiwałaby możliwość zwolnienia 80% jego pensji. Taki rozwój zdarzeń pozytywnie wpłynąłby na finanse i ułatwiłby rejestrację Marcusa Rashforda, Joana Garcii oraz Wojciecha Szczęsnego.

W najbliższych dniach, a dokładniej zaraz po powrocie z obozu przygotowawczego w Azji, ma dojść do rozmów Deco z Ter Stegenem. Dyrektor sportowy Barcelony chce podjąć negocjacje na temat przyszłości Niemca. Jeśli nie zgodzi się on na odejście, celem będzie zmiana warunków. Klub nie może sobie pozwolić na wypłatę tak ogromnych pieniędzy rezerwowemu zawodnikowi.