Kapitan przestrzega po awansie w PP. "Tego nie możemy zrobić"

We wtorkowy wieczór Pogoń Szczecin przegrała z Widzewem Łódź 0:1. Tym samym pożegnała się z Pucharem Polski. Jedyne trafienie w 35. minucie rywalizacji zaliczył Andi Zeqiri.

Cały mecz w podstawowym składzie zagrał Bartłomiej Pawłowski. Kapitan gości ocenił spotkanie w wyjątkowych słowach. Stwierdził, że w kontekście dalszej części rozgrywek mogło być ono przełomowe.

- To było kompleksowe spotkanie w naszym wykonaniu. Wydaje mi się, że to kolejny krok do przodu w budowaniu pewności siebie i tożsamości tego zespołu - przyznał Pawłowski.

- Najpierw trzeba stworzyć grupę, aby każdy z życzliwością patrzył na kolegę, walczył za niego, pomógł po błędzie, bo one się zdarzają. Jeżeli jest już taka siła, to gra się inaczej, pewniej. Mamy piłkarzy z jakością, ale jeżeli nie będzie sympatii ludzkiej i poświęcenia, to nawet przy fajnej grze przytrafią się błędy i każdy będzie machał rękoma. Tego nie możemy zrobić. Jak chcesz grać o coś, to musisz tworzyć drużynę, bo w grupie siła. Więcej punktów zdobywa się zespołowością niż popisami indywidualnymi - dodał w rozmowie z TVP Sport.

W trwających rozgrywkach Pawłowski zanotował 13 występów w barwach Widzewa. Zdobył dwie bramki oraz zanotował trzy asysty. 33-latek jest związany z klubem do 2026 roku.

Widzew zakończy rok ligowym starciem z Zagłębiem Lubin. Plasuje się na 10. miejscu w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Ma trzy punkty przewagi nad strefą spadkową i traci sześć oczek do strefy pucharowej.