"Terroryści stadionowi". Kucharski bez hamulców po skandalu z racami
Cezary Kucharki bardzo ostro skomentował skandal, do którego doszło podczas meczu Polska - Holandia na Stadionie Narodowym. Kibiców, którzy próbowali zorganizować oprawę, a następnie wrzucili na murawę race nazwał "terrorystami stadionowymi".
Podczas meczu Polski z Holandią na trybunach miał pojawić się nie tylko zorganizowany doping, ale też oprawa. Organizatorzy meczu nie zezwolili jednak na wniesienie przygotowanych flag na obiekt. Ultrasi, którzy byli zaangażowani w tę sprawę, wytrwali na trybunach godzinę. Następnie odpalili race, wrzucili je na boisko i wyszli z trybun. Optykę przedstawiciela kibiców prezentujemy TUTAJ.
Bardzo ostre zdanie w tej sprawie przedstawił Cezary Kucharski. Jego zdaniem zachowanie kibiców można było przewidzieć.
- PZPN negocjował i zaprosił na mecz [kibiców - przyp. red.], by doping prowadzili, a ci odwalili żenujący spektakl głupoty za co grożą nam surowe kary… Tak się kończy głupota mediów i tych, którzy domagali się dopingu na Stadionie Narodowym, że zaprosili „terrorystów stadionowych”. Nie trzeba być lotnym, aby przewidzieć to co się wydarzyło - napisał Kucharski.
Były reprezentant Polski zareagował też na słowa Mateusza Borka, który komentował zajście bezpośrednio po meczu w Kanale Sportowym.
- Wszystko, co wydarzyło się z racami, odebrałem jako protest tej grupy: że ktoś utrzymał ustaleń, nie poszanował tego, że przez wiele dni przygotowywali się do tej oprawy, że nie dał im się normalnie pocieszyć tym meczem i oprawić go zgodnie z planem. Szkoda, ale wiadomo, że fakt rzucania rac był naganny i niepotrzebny - mówił Borek.
Zdaniem Kucharskiego przedmeczowe ustalenia powinny być unieważniane, jeśli służby będą miały uzasadnione podejrzenie, że złamane zostanie prawo.
- Względy bezpieczeństwa ludzi na Stadionie Narodowym powinny być dla wszystkich najważniejsze i nie powinno być żadnych odstępstw ani porozumień z kimkolwiek! Żadnych umów z kibicami, które nie spełniają standardów bezpieczeństwa wszystkich. Aż dziwne, że ktoś w dzisiejszych czasach tego nie rozumie - grzmiał Kucharski.
- Czy zorganizowany doping dla reprezentacji musi się wiązać z łamaniem prawa i naginaniem względów bezpieczeństwa innych ludzi? Trzeba stawiać wyjątkowe warunki kibicowania własnej reprezentacji? - pytał Kucharski.