Thomas Tuchel wskazał przyczyny porażki Chelsea. Niemiec obwinia... stan boiska
Thomas Tuchel wskazał przyczyny porażki Chelsea z Arsenalem (2:4). Jedną z nich ma być zły stan boiska na Stamford Bridge.
Derby Londynu okazały się wspaniały widowiskiem. O tym, jak przebiegało to spotkanie, napisaliśmy TUTAJ.
- Mówienie, że na tym boisku gra się trudno brzmi jak wymówka, ale taka jest prawda. To nie jest dla nas korzystne. Widzieliśmy to przy pierwszym golu, gdy piłka niefortunnie odbiła się przed Andreasem Christensenem - powiedział Tuchel.
Chelsea przegrała trzy kolejne domowe mecze pierwszy raz od sezonu 1993/94. Tuchela martwi zwłaszcza słaba gra w obronie jego drużyny. Nie chce tłumaczyć jej nieobecnością Antonio Ruedigera.
- Z nim straciliśmy siedem goli z Brentford i Realem. Nie chodzi o pojedynczych piłkarzy. To gra zespołowa. Piłkarze muszą się zmierzyć z faktem, że nie da się wygrywac, jeśli popełnia się tyle poważnych błędów. To po prostu niemożliwe - przyznał Tuchel.
- Spójrzcie na rzut karny - straciliśmy niewiarygodnego gola po naszym posiadaniu piłki. Nie stoi za tym żadna taktyka. Mamy trzy straty piłki w ciągu dziesięciu sekund, a potem faul w sytuacji, w której nie było żadnego niebezpieczeństwa. Sami okradliśmy się z sześciu minut na wyrównanie - dodał Niemiec.
Chelsea zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Nad Tottenhamem i Arsenalem ma pięć punktów przewagi. Rozegrała jednak o jeden mecz mniej od tych drużyn.