To był priorytet Legii w oknie transferowym. Umiejętności i pozycje na drugim planie

To był priorytet Legii w oknie transferowym. Umiejętności i pozycje na drugim planie
Wojciech Dobrzynski / pressfocus
Legia Warszawa była bardzo aktywna w okresie transferowym. Ruchy kadrowe stołecznego klubu podsumował jego dyrektor sportowy Michał Żewłakow.
Legia zaszalała w ostatnich tygodniach okienka. Do Warszawy trafili wtedy Damian Szymański, Kacper Urbański, Kamil Piątkowski czy Antonio Colak. Wcześniej z klubem rozstali się za to Jan Ziółkowski, Maxi Oyedele i Ryoya Morishita.
Dalsza część tekstu pod wideo
W sumie przy Łazienkowskiej działo się zaskakująco dużo. Jeszcze przed sezonem Edward Iordanescu mówił, że nie oczekuje wielu transferów. Ostatecznie do Legii dołączyło dziesięciu nowych graczy.
- Nie był to łatwy czas. Sam ostatnio liczyłem ruchy transferowe w obie strony i zastanawiałem się, czy było ich 20 czy 21. Może coś mi po drodze uciekło... Natomiast tych ruchów było na pewno więcej niż zakładaliśmy na samym początku okna transferowego. Nie ukrywam, że pewne wydarzenia, które następowały, jak choćby transfer Maxiego Oyedele czy Jana Ziółkowskiego, one nam troszkę dodawały i energii, i finansów, i pomysłów - mówił Żewłakow w rozmowie z CANAL+ SPORT.
Legia sprowadziła piłkarzy uznawanych za drogich. Żewłakow przyznał, że rozrósł się budżet płacowy klubu.
- Wydaje mi się, że jeśli chodzi o piłkarzy, którzy odeszli w stosunku do tych, którzy przyszli, to bilans finansowy na pewno jest na plus. Dla mnie najważniejsze, żeby bilans sportowy był na plus. Ogrodnik może mieć narzędzia, tylko musi umieć z nich korzystać, żeby stworzyć piękny ogród. Natomiast niewątpliwie wzrósł payroll, czyli pensje piłkarzy - wyjaśnił Żewłakow.
Dyrektor Legii odniósł się też do celów, które przyświecały klubowi na rynku transferowym. Okazuje się, że priorytetem był charakter sprowadzanych graczy.
- Kiedy myśleliśmy o transferach, oczywiście myśleliśmy o poszczególnych pozycjach, ale głównie myśleliśmy o mentalności piłkarzy, bo mam wrażenie, że to jest taki punkt wspólny, który powinna mieć drużyna walcząca o najwyższe cele - podsumował Żewłakow.
Bartosz - Wlaźlak
Bartosz WlaźlakWczoraj · 21:35
Źródło: CANAL+, legia.net

Przeczytaj również