"To było dziwne. Nie wiedziałem, co się stało". Robert Lewandowski skomentował zmarnowany rzut karny

W doliczonym czasie gry "Barca" dostała rzut karny po faulu na Yamalu. Do piłki podszedł Robert Lewandowski, lecz jego pierwszy strzał obronił bramkarz Celty Vigo.

Analiza VAR wykazała jednak, że golkiper przekroczył przepisy, bo wyszedł zbyt daleko przed linię końcową. "Lewy" stanął przed drugą szansą, której już nie zmarnował. Całą sytuację skomentował w rozmowie z DAZN.

- Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy, że udało nam się wygrać ten ważny mecz. Nie wiedziałem, co się stało przy pierwszym rzucie karnym. To było dziwne, ale bramkarz wyszedł zbyt daleko - przyznał Lewandowski.

- Przy drugim strzale z rzutu karnego uderzyłem już tak, jak zawsze. Zdobycie trzech punktów było dla nas bardzo ważne - podkreślił reprezentant Polski.

- W drugiej połowie nie graliśmy dobrze, ale myślę, że oni przy golu też mieli odrobinę szczęścia. Stworzyliśmy niewiele szans w ofensywie. Jeżeli chcemy wygrywać bardziej komfortowo, musimy grać dobrze przez 90 minut, a nie tylko przez 45. Taki jest cel na przyszłość - powiedział.

- Czuję się dobrze, jestem w dobrej formie fizycznej. W tym tygodniu bardzo ciężko pracowaliśmy, a w Lidze Mistrzów możemy zagrać lepiej. W Neapolu musimy dać z siebie wszystko od pierwszej do ostatniej minuty - zakończył.