"To jest śmieszne". Poleciały gromy po powołaniu reprezentanta Polski
Kamil Grosicki znalazł się na liście graczy powołanych do reprezentacji Polski. Powrotu piłkarza Pogoni Szczecin nie rozumie jednak Jacek Bąk. Były kadrowicz wprost powiedział, co o tym sądzi.
Na 4 września zaplanowano mecz reprezentacji Polski z Holandią w el. do mistrzostw świata. Trzy dni później rywalem biało-czerwonych będzie Finlandia.
W piątek Jan Urban ogłosił powołania na nadchodzące spotkania. Na jego liście znaleźli się m.in. Przemysław Wiśniewski, Tomasz Kędziora, Kamil Grosicki, Kamil Grabara czy Robert Lewandowski.
Szczególnie zaskakująca okazała się obecność Grosickiego. W meczu towarzyskim z Mołdawią, który został rozegrany 6 czerwca, atakujący Pogoni Szczecin zanotował - wydawało się - pożegnalny występ w narodowych barwach. Zanosiło się, że jego dorobek w kadrze zatrzyma się na 96 występach.
Nic bardziej mylnego. Jan Urban postanowił przywrócić 37-latka do kadry i zaprosić go na wrześniowe zgrupowanie biało-czerwonych. Powołania dla Grosickiego nie rozumie jednak Jacek Bąk. W wywiadzie udzielonym dla serwisu WP SportoweFakty nie gryzł się on w język.
- To jest śmieszne. Jak to jest: żegnasz się z reprezentacją i po chwili do niej wracasz? Nie rozumiem tego. Trzeba kiedyś zejść z tej sceny, powiedzieć "dziękuję, do widzenia" - podsumował Bąk.
Jacek Bąk występował w reprezentacji Polski od 1993 do 2008 roku. W tym czasie uzbierał on 96 spotkań. Zdobył w nich trzy bramki.