"To jest upokorzenie". Aż wrze po tym, co Chelsea zrobiła Barcelonie

Chelsea wygrała z Barceloną aż 3:0. To nie był dzień drużyny Hansiego Flicka - mistrzowie Hiszpanii byli gorsi w każdym aspekcie gry.

Na porażkę Barcelony zanosiło się właściwie od początku. Chelsea rozpoczęła mecz z dużą werwą. Goście nie potrafili dojść do głosu.

- Wynik jeszcze wynikiem, ale to jest upokorzenie. Brutalna różnica klas - komentował Mateusz Jankowski.

Barcelona zawodziła jako całość. Rozczarowali też jej poszczególni piłkarze. Już na początku meczu znakomitą okazję zmarnował Ferran Torres. Z kolei pod koniec pierwszej połowy z boiska wyleciał Ronald Arujo. Obaj zebrali surowe oceny.

W drugiej połowie osłabiona Barcelona nie była w stanie nic zdziałać. Przyjęła za to kolejne ciosy.

- Barcelona została rozjechana na Stamford Bridge. I nie mówmy zbyt wiele o czerwonej kartce, bo była rozjeżdżana od samego początku - podsumował Rafał Wolski.

Barcelona jest w trudnej sytuacji, bo w pięciu kolejkach zdobyła tylko siedem punktów. W następnych meczach potrzebuje zwycięstw jak tlenu. Kalendarz ma sprzyjający: zagra jeszcze z Eintrachtem, Slavią i Kopenhagą.