"To już jest problem". Urban bez ogródek o zamieszaniu z Papszunem

W środę Marek Papszun, trener Rakowa Częstochowa, oficjalnie stwierdził, że ma zamiar przenieść się do Legii Warszawa, która chce go zatrudnić. Na ten moment jednak nie ma porozumienia, by to się wydarzyło - weto stawia klub spod Jasnej Góry. Trwają rozmowy.

W czwartek zamiary i zapowiedź szkoleniowca skomentował Jan Urban, oceniając tę sytuację jako "trudną i dziwną" (więcej TUTAJ). Teraz selekcjoner szerzej zabrał głos w tej sprawie - liczy, że Papszun nie zostanie ukarany, choć określił jego słowa jako "mocne".

- Jeśli Marek Papszun tak powiedział oficjalnie, jest to już problem. W pewnym sensie mówisz: "Przepraszam, panowie, ale ja nie chcę tutaj pracować, chcę odejść". To już są mocne słowa i decyzje, które będą należały nie do Marka Papszuna, bo on swoje powiedział, ale tak naprawdę do właściciela Rakowa, który musi się do tego ustosunkować. Oby nie było to na zasadzie jakiejś kary: "Zostaniesz tutaj do końca" i tak dalej. Bo to dla nikogo nie będzie dobre - powiedział na kanale Meczyki.

Urban przyznał, że rozumie decyzję Papszuna o chęci zmiany klubu, natomiast nie ma przekonania, czy to najlepszy moment.

- Ja się nie dziwię, że Marek Papszun chce zmienić w końcu klub. Nie wiem, czy to jest najlepszy moment, w piłce czas ucieka bardzo szybko. Ale na pewno chce spróbować w innym klubie, bo w Rakowie jest już naprawdę bardzo długo i osiągnął bardzo dużo. Pracując w bardzo dobrych warunkach, to też trzeba przyznać, ale były tego efekty. Wielu chce też zobaczyć, jak sobie radzi w innym klubie - dodał.

Urban odniósł się także bezpośrednio do zamieszania panującego w Legii. Jego zdaniem nowy szkoleniowiec jest konieczny do przywrócenia ładu przy Łazienkowskiej, gdzie od lat czekają na tytuł mistrzowski.

- Widocznie tą osobą, która to wszystko powinna poukładać, jest trener. Były różne opcje, to do dnia dzisiejszego nie do końca wszystko układało dobrze, czasami dobrze w europejskich pucharach, natomiast od lat w lidze są problemy z tym, żeby wygrać mistrzostwo Polski. Jeśli Legia czy właściciel, prezes Dariusz Mioduski, jest przekonany, że człowiekiem, który to poukłada, ma być Marek Papszun, to do porozumienia powinno dojść. Ale czy tak będzie? Nie wiem - podsumował Urban.