"To może być mój ostatni mundial, tak się do tego przygotowałem". Jasne słowa Roberta Lewandowskiego

"Lewy" dotychczas nie zdobył ani jednej bramki w historii występów na mundialu. Choćby w poprzednim meczu z Meksykiem nie udało mu się wykorzystać rzutu karnego.

Dziś nastąpiła jednak udana rehabilitacja. W drugiej połowie Lewandowski trafił na 2:0, ustalając wynik spotkania.

- Po strzelonej bramce wszystko we mnie, to co w środku było, nie tylko marzenia, ale również waga tej bramki, to w jaki sposób ją strzeliłem, marzenia z dzieciństwa, które zostały spełnione, były dla mnie ważne. Zdaję sobie sprawę, jak mocno o to walczyłem, walczyliśmy, pomimo asysty z tyłu głowy zawsze zostaje chęć strzelenia bramki - powiedział Lewandowski na konferencji prasowej.

- Sytuacji było dziś jeszcze więcej i to jest pozytywne. Taka myśl dla napastnika, że tych sytuacji będzie więcej, a nie jedna, to uwalnia. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, zasłużony wynik i jesteśmy z tego dumni - kontynuował.

- Zdaję sobie sprawę, ze grając w reprezentacji Polski, jej dobro jest najważniejsze, ale z tyłu głowy parę procent mojej natury zostaje w tym, żeby zapisać się w tych statystykach. Marzyłem o tym, żeby strzelić gola na mundialu, dzisiaj to się spełniło. W pierwszym meczu zmarnowałem karnego, starałem się wyciągnąć wnioski i to cieszy, że potrafię to zrobić, wyciągnąć te wnioski - dodał.

Lewandowski po golu nie krył wzruszenia. Widać było, że Polak pozwolił sobie na łzy.

- Im starzy się robię, tym bardziej emocjonalny. Jeśli chodzi o mundial, to może być mój ostatni mundial, tak się do tego przygotowałem i chciałem zaznaczyć, że nie tylko byłem na mistrzostwach świata, ale strzeliłem bramkę lub bramki, mam nadzieję, że tak będzie. Wiedziałem, że nie mogę skupić się indywidualnie na statystykach, dobro drużyny jest najważniejsze, ale najlepiej jak te dwie rzeczy uda się połączyć i dziś to się udało - dodał Lewandowski.