"To tworzy barierę". Mroczek o kulisach rozmów z Haditaghim

Jarosław Mroczek przez lata budował pozycję Pogoni Szczecin - przejął klub w 2011 roku, kiedy ten grał w I lidze, awansował z nim do Ekstraklasy i przyczynił się do utrzymywania się drużyny w TOP 4 polskiej ligi.

Teraz były właściciel zespołu z Pomorza postanowił publicznie podzielić się swoimi przemyśleniami na temat Alexa Haditaghiego - obecnego właściciela "Portowców".

- Pan Haditaghi jest z pochodzenia Persem. Jego emocje, sposób bycia, to że mówi, iż zakochał się w tym mieście - to nie bierze się znikąd. Ludzie z Iranu są wychowywani w duchu swojej historii - żyją legendami, pięknymi opowieściami o tym, że świat może być jak z baśni. I Alex Haditaghi rzeczywiście trochę taki jest - tłumaczył.

- Rozmowa z nim bywa trudna. Prosiłem go, żeby mówił mi po imieniu, ale on odpowiada: „Nie, Panie Mroczek, nie mogę, bo jest Pan dla mnie jak ojciec. Ja jestem jak syn, a Pan ma syna w moim wieku”. To od razu tworzy pewną barierę - nie wiem, czy zamierzoną, czy nie. Ale nie chcę, żeby odebrał moje zachowanie jako próbę wpływania na decyzje w klubie. Jest jednak takie polskie powiedzenie: "Zamienił stryjek siekierkę na kijek" - podsumował Mroczek.

Warto dodać, że wywiad był nagrywany jeszcze przed decyzją Alexa Haditaghiego o zakazie wstępu do klubu i pojawiania się na strefie VIP Jarosława Mroczka.

Cytowany fragment od [46:45]: