Trener Lecha bez ceregieli po klęsce. Wskazał największy problem klubu

Nie tak nowy sezon PKO BP Ekstraklasy wyobrażali sobie kibice Lecha Poznań. Zespół mistrza Polski przegrał na własnym terenie z Cracovią 1:4.

Zaraz po rozpoczęciu spotkania jego wynik otworzył Filip Stojilković. Na listę strzelców wpisali się również Ajdin Hasić (dwukrotnie) i Martin Minchev. Bramkę honorową dla Lecha zdobył Mikael Ishak.

W trakcie konferencji prasowej głos na temat sensacyjnej porażki zabrał Niels Frederiksen. Trener mistrza Polski pochwalił rywala, dodając, że nie był to jego najgorszy mecz w barwach "Kolejorza".

- Cracovia świetnie grała pressingiem i była bardzo efektywna w ataku. Oddała pięć strzałów w światło bramki i zdobyła cztery bramki. Natomiast nie uważam, że był to najgorszy mecz za mojej kadencji w Lechu, na pewno przytrafiły nam się gorsze - powiedział duński szkoleniowiec.

Frederiksen zwrócił ponadto uwagę na ogromny problem Lecha, jakim niewątpliwie są kontuzje. Z powodu urazów poza kadrą znaleźli się Ali Gholizadeh, Daniel Hakans, Afonso Sousa czy Patrik Walemark.

- Zabrakło nam jakości, jaką dawali nam ci gracze w poprzednim sezonie. Zawodnicy zagrali na tyle, na ile mogli. Nie uważam, że popełniliśmy błąd w trakcie okresu przygotowawczego. Na pewno nic bym nie zmienił. Byłbym jednak bardziej szczęśliwy, gdybym miał do dyspozycji więcej piłkarzy. Niektóre urazy "ciągną" się od poprzedniego sezonu - dodał.

Kolejny mecz Lecha Poznań w PKO BP Ekstraklasie zostanie rozegrany już 26 lipca. Rywalem "Kolejorza" będzie Lechia Gdańsk.