Trener Radomiaka Radom wniebowzięty po ograniu Legii Warszawa. "Stawiamy sobie bardzo wysoko poprzeczkę"

Radomiak to prawdziwe objawienie tego sezonu Ekstraklasy. Beniaminek spisuje się fantastycznie - od dawna nie przegrał i spędzi przerwę zimową na czwartej pozycji w tabeli. Na zakończenie roku radomianie ograli 3:0 Legię przy Łazienkowskiej. Zadowolenia z takiego wyniku nie ukrywał trener Dariusz Banasik.

- Jestem bardzo zadowolony z tego, że udało nam się wygrać. Strzeliliśmy gola jako pierwsi i wiedziałem, że to spotkanie może się dobrze ułożyć. Mój zespół uwierzył w to, że może powalczyć z Legią. Druga połowa była zdecydowanie lepsza. Wynik 3:0 - my się bardzo cieszymy - zapewnił.

Banasik przyznał, że Radomiak ma za sobą kapitalny rok, a przy tym stawia sobie poprzeczkę nadzwyczaj wysoko.

- Cały ten rok jest dla nas po prostu fantastyczny. Stawiamy sobie bardzo wysoko poprzeczkę - powiedział. - Dziękuję piłkarzom i kibicom, którzy stworzyli taką atmosferę. Wiemy, że między kibicami obu drużyn jest fantastyczna więź. Czuliśmy się trochę tak, jakbyśmy grali w domu. Doping był niesamowity - dodał.

Szkoleniowiec odniósł się również do tego, że kibice na tzw. "Żylecie" skandowali jego imię i nazwisko.

- Na takie podziękowania trzeba zasłużyć, ale nie mówię, że mi konkretnie się to udało. Usłyszeć swoje nazwisko ze strony fanów zasiadających na Żylecie to świetna sprawa. Dziękuje kibicom za to, że docenili pracę, którą od czterech lat wykonujemy w Radomiaku - zakończył.