Trener Zalewskiego może się pakować. Koncert Walukiewicza i spółki

Atalanta podeszła do tego meczu, znajdując się w przeciętnej formie. W środku tygodnia podopieczni Ivana Juricia wygrali 1:0 z Marsylią, ale w poprzednich sześciu kolejkach Serie A nie odnieśli ani jednego zwycięstwa.

Nicola Zalewski rozpoczął niedzielne starcie na ławce rezerwowych Atalanty. Z kolei Sebastian Walukiewicz tradycyjnie znalazł się w wyjściowym składzie Sassuolo.

Wynik spotkania mógł otworzyć Ademola Lookman, ale Jay Idzes ofiarnie obronił twarzą strzał Nigeryjczyka. Po chwili uderzenie Nikoli Krstovicia zostało zablokowane. W 29. minucie Marco Carnesecchi sfaulował Andreę Pinamontiego, za co sędzia podyktował rzut karny dla Sassuolo. Domenico Berardi zamienił jedenastkę na gola.

W 39. minucie ponownie zaatakowali goście, ale Fali Cande oddał bardzo nieudany strzał. W pierwszej połowie ekipa Juricia nie stworzyła zbyt wiele zagrożenia pod bramką Arijaneta Muricia. Do przerwy Sassuolo zasłużenie prowadziło 1:0.

Jurić musiał ożywić swój zespół. Na drugą połowę nie wyszli Ederson i Kossounou, których zmienili De Ketelaere oraz Djimsiti. Początek drugiej połowy należał jednak do Sassuolo. W 47. minucie Berardi zagrał do Pinamontiego, który odwrócił się z piłką i prawą nogą posłał piłkę do siatki.

W 56. minucie Krstović nie wykorzystał dobrej okazji na zdobycie bramki kontaktowej. Czarnogórzec po zmarnowanej sytuacji zaczął ze złości uderzać pięściami w murawę. Widać było, że gospodarze są sfrustrowani własnymi poczynaniami. W kolejnej akcji Walukiewicz znakomicie zablokował Zappacostę.

Nicola Zalewski w 82. minucie pojawił się na boisku, zmieniając Zappacostę. Tuż po wejściu Polak oddał niecelny strzał prawą nogą. Sassuolo wygrało 3:0, dzięki czemu wskoczyło na ósme miejsce w ligowej tabeli. Atalanta plasuje się dopiero na 13. pozycji.