"Trudno mi to zrozumieć". Boniek zwrócił uwagę na taktyczny błąd Probierza. Podsumował mecz z Czechami
Zbigniew Boniek skomentował ostatni występ reprezentacji Polski. Były prezes PZPN przyznał, że nie rozumie nieobecności jednego zawodnika w podstawowym składzie.
Za nami eliminacje do EURO 2024 w wykonaniu reprezentacji Polski. W ostatnim spotkaniu zawodnicy Michała Probierza zaledwie zremisowali z Czechami (1:1), chociaż potrzebowali zwycięstwa, aby zachować nadzieje na bezpośredni awans.
Przy okazji wspomnianego meczu selekcjoner zdecydował się na kilka zaskakujących rozwiązań. Musiał bowiem wskazać zastępcę Piotra Zielińskiego, który nie mógł wystąpić z powodu choroby. Ostatecznie szansy nie otrzymał Sebastian Szymański, chociaż to jego się spodziewano.
Biało-czerwoni wyszli defensywnie usposobionym środkiem pola. Poza Jakubem Piotrowskim Probierz postawił na Damiana Szymańskiego oraz Bartosza Slisza. Zbigniew Boniek przyznał, że nie zgadzał się z takim podejściem do ważnego spotkania.
- My gramy z Czechami. Nie gramy z Brazylią, Argentyną, drużynami z TOP5, TOP10, TOP15, właściwie nie gramy z drużynami z TOP20. Gramy trzema pomocnikami, z których żaden nie cechuje się wielką kreatywnością. Żaden nie może być nazywany playmakerem, kimś, kto popycha akcję do przodu, przyspiesza - ocenił w "Prawdzie Futbolu".
- Byłem zaskoczony, naprawdę, że nie ma w pierwszym składzie Sebastiana Szymańskiego. Trzeba powiedzieć dwa słowa: Sebastian ma tyle meczów, każdy trener go wystawi na chwilę, on zrobi coś dobrego. Nie zapomnijmy, że pierwszą bramkę dla Michała strzelił Szymański. Nagle grasz mecz u siebie i trudno mi zrozumieć, że gramy na trzech zawodników, których możemy nazwać przeszkadzającymi - podsumował.
Szymański z Czechami wszedł jedynie z ławki, natomiast towarzyskie spotkanie z Łotwą ma zacząć w pierwszym składzie. Rozpoczęcie najbliższego meczu biało-czerwonych przewidziano na 20:45.