"Trudno wytłumaczyć, dlaczego tak bardzo bolało". Poruszający tekst Alana Shearera o historii Newcastle United

Alan Shearer przez lata był symbolem Newcastle United. Właśnie w barwach tego klubu legendarny piłkarz został najlepszym strzelcem w historii Premier League, chociaż jedyny tytuł zdobył jeszcze dla Blackburn Rovers.

Anglik reprezentował "Sroki" od 1996 do 2006 roku. W 2009 wrócił do klubu jako tymczasowy szkoleniowiec, który miał utrzymać zespół w lidze. Zadaniu nie zdołał sprostać - bo bezpiecznej strefy zabrakło jednego punktu.

W ciągu tych kilkunastu lat Shearer przeżył wiele pięknych, ale też trudnych momentów na St. James' Park. Do tych drugich można zaliczyć kadencję Mike'a Ashleya - brytyjskiego przedsiębiorcy, który traktował Newcastle jako kolejne źródło dochodu.

Według byłego napastnika rządy poprzedniego właściciela były tak złym doświadczeniem, że próżno teraz dziwić się kibicom, którzy wiwatują na cześć inwestorów z Arabii Saudyjskiej. Mimo tego, że wciąż pojawiają się pytania dotykające strony moralnej takiej współpracy.

- Cokolwiek myślisz o przejęciu klubu i nowych właścicielach - dużo o tym pisaliśmy i będziemy nadal debatować - to okazja dla naszych wspaniałych kibiców. Mam nadzieję, że ta część jest zrozumiała. Wiele klubów przechodzi trudne okresy, ale nie przychodzi mi do głowy żaden z naszą pozycją, historią i rzeszą fanów, którzy tak długo czekali na trofeum - napisał w "The Athletic".

- Trudno wytłumaczyć ludziom z zewnątrz, dlaczego era Ashleya tak bardzo boli. Na początku podejmował straszne decyzje. Sposób, w jaki traktowano pracowników i fanów, dwa spadki i niezliczone kompromitacje. Ale najgorsze w tym było powolne zagłębianie się w szarość. Co oznacza Newcastle? Duma, pasja, atmosfera. To wszystko odchodziło. Nie było prawie niczego w co warto inwestować - dodał.

- W dzisiejszych czasach będziesz miał trudności ze znalezieniem lepszej atmosfery niż w St. James' i będziesz miał trudności ze znalezieniem bardziej zjednoczonych kibiców. Byłem w Southampton, aby zobaczyć pierwszy mecz półfinału Pucharu Ligi i spędziłem połowę meczu po prostu obserwując naszych fanów, zahipnotyzowany podskakującymi i śpiewającymi ludźmi; We wtorek wieczorem, 330 mil w głąb kraju, 3200 kibiców. Bóg wie, o której godzinie wrócili do domu, a potem wstali i poszli do pracy. Wembley jest dla nich - podsumował Shearer.

Wspomniane Wembley będzie areną najbliższego meczu Newcastle United. 26 lutego "Sroki" zagrają z Manchesterem United w finale Pucharu Ligi.