Trzy ciosy Barcelony. Początek był piorunujący

Trzy ciosy Barcelony. Początek był piorunujący
screen
FC Barcelona dopisała kolejne trzy punkty do swojego dorobku w La Liga. Mistrzowie Hiszpanii pokonali u siebie Elche 3:1. Do gry po kontuzji wrócił Robert Lewandowski.
Barcelona zaczęła mecz w piorunujący sposób. Już po 12 minutach prowadziła 2:0. Oba gole strzeliła po szybkich natarciach. Pierwsze z nich celnym uderzeniem zakończył Lamine Yamal, drugie - Ferran Torres.
Dalsza część tekstu pod wideo
Mistrzowie Hiszpanii szybko skoncentrowali się na kontrolowaniu gry. Elche długo nie potrafiło zagrozić bramce Wojciecha Szczęsnego. Niespodziewanie jednak przed przerwą strzeliło kontaktowego gola. Szybką akcję celnym uderzeniem zakończył Rafa Mir.
Druga połowa zaczęła się od wymiany ciosów. Najpierw w dogodnej okazji spudłował Marcus Rashford. Kilka minut później szansę na doprowadzenie do remisu mieli goście. Mir spudłował minimalnie - piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki.
Barcelona podwyższyła prowadzenie w 61. minucie. Tym razem Rashford był dokładny. Kropnął nie do obrony pod poprzeczkę.
W barwach gości cały czas groźny był Mir, który w 68. minucie obił słupek bramki Szczęsnego. Wkrótce na boisku zameldował się Robert Lewandowski.
W końcówce Barcelona koncentrowała się na dowiezieniu korzystnego wyniku do końca meczu. To się gospodarzom powiodło. Dzięki zwycięstwu znów mają pięć punktów straty do prowadzącego w lidze Realu. Kolejny mecz zagrają w środę. Ich rywalem w Lidze Mistrzów będzie Club Brugge.
Bartosz - Wlaźlak
Bartosz WlaźlakWczoraj · 20:26
Źródło: własne

Przeczytaj również