Tuchel nie może dogadać się z szefami Bayernu. Chodzi o wzmocnienie newralgicznej pozycji

Gravenberch trafił do Bayernu latem ubiegłego roku. Dotąd nie wywalczył sobie miejsca w składzie. Nie stawiali na niego ani Julian Nagelsmann, ani Tuchel.

Ostatnio pojawiły się informacje, że reprezentant Holandii może zmienić klub. Zainteresowane jego usługami są Liverpool i Manchester United, które ciągle rozglądają się za wzmocnieniami w środku pola.

Bayern nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie Holendra. Portal "The Athletic" twierdzi, że klub skłania się jednak do tego, by zatrzymać go przynajmniej do zimowego okna transferowego. Ma nadzieję, że w tym czasie Tuchel znajdzie dla niego miejsce w drużynie.

Ten plan może się jednak nie udać. Niemiecki szkoleniowiec chętnie zgodziłby się na sprzedaż 21-latka, by pozyskane w ten sposób pieniądze przeznaczyć na zakup defensywnego pomocnika. Tuchel od dawna przekonuje, że Bayern potrzebuje tego typu piłkarza. Na początku okresu transferowego marzył o sprowadzeniu Declana Rice'a, lecz ten trafił do Arsenalu.

Kwestia wzmocnienia środka pomocy może być zresztą punktem zapalnym w relacjach między Niemcem a kierownictwem Bayernu. Szefowie klubu uważają, że nowy gracz do centrum boiska nie jest potrzebny. Tym bardziej, że latem drużynę wzmocnił Konrad Laimer.

Bayern rozpoczął ligowy sezon od zwycięstwa 4:0 z Werderem Brema. W drugiej kolejce zagra u siebie z Augsburgiem. Mecz odbędzie się w niedzielę.