Tuchel odpowiedział na zachowanie Bellinghama. "On musi to uszanować"
Zachowanie Jude'a Bellinghama podgrzało atmosferę wokół reprezentacji Anglii. Odniósł się do niego Thomas Tuchel.
Relacje niemieckiego selekcjonera Anglików i Bellinghama cały czas są pod lupą mediów. W październiku głośno komentowano brak powołania dla gracza Realu. W listopadzie został już zaproszony na obóz kadry, ale atmosfera wokół niego i tak jest napięta.
Wszystko przez zachowanie samego Bellinghama. Tuchel postanowił zmienić go w końcówce niedzielnego meczu z Albanią (2:0). Piłkarz nie był zadowolony z tego faktu. Boisko opuszczał wyraźnie naburmuszony.
- Taka była moja decyzja, a on musi ją zaakceptować i uszanować. Jego kolega czekał przy linii. Widziałem, że nie był zadowolony, ale nie chcę wyolbrzymiać jego zachowania. Tacy zawodnicy, jak Bellingham są bardzo ambitni i nigdy nie będzie im się podobało, że schodzą z boiska. Ale chodzi o standardy i wzajemny szacunek. Nie zmienimy decyzji, bo ktoś macha rękoma - komentował Tuchel.
Anglicy przeszli przez eliminacje do mundialu jak burza. Wygrali wszystkie osiem grupowych meczów. Rywalom strzelili 22 gole. Nie stracili żadnego.
- Powiedziałem piłkarzom, że robimy stałe postępy. Właśnie tego chcieliśmy. Gratuluję im. Praca z nimi to przyjemność. Trudno mi sobie wyobrazić, że nie spotkam ich w środę czy sobotę, ale dopiero w marcu - powiedział Tuchel.
- Nie śmiem jeszcze myśleć o składzie na mistrzostwa świata. Do końca sezonu zostało jeszcze wiele miesięcy - zaznaczył Niemiec.