Tylu kibiców aresztowano. Oto bilans meczu Polska - Holandia

Reprezentacja Polski ma za sobą znakomity występ w piątkowym meczu z kadrą Holandii. Na warszawskim PGE Narodowym padł remis 1:1, natomiast pełna pula była w zasięgu.

Po przerwie spotkanie zostało jednak przerwane. Powodem było wrzucenie rac na płytę boiska PGE Narodowego w pole karne Kamila Grabary. Boisko było kompletnie zadymione.

Reakcja kibiców miała wynikać ze skonfiskowania sektorówki przygotowanej specjalnie na piątkowe starcie przez stowarzyszenie "To my Polacy". Miało ono zgłosić chęć jej użycia jeszcze w październiku.

Polski Związek Piłki Nożnej stwierdził, że o planach fanów dowiedział się dopiero w piątek i wobec tego nie mógł wydać zgody na wcielenie ich w życie. Teraz na temat tych wydarzeń głos zabrała policja.

Podkomisarz Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji przekazał że wciąż trwają czynności mające ustalić osoby, które odpaliły race i rzuciły je na boisko. Niezależnie od tego doszło do aresztowań.

- Przed starciem policja zatrzymała 22 osoby, z czego 19 w związku z posiadaniem środków odurzających, dwie osoby za naruszenie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, a także pięć jako poszukiwane do odbycia kary w areszcie śledczym lub zakładzie karnym - przekazał funkcjonariusz Polskiej Agencji Prasowej.

104 osoby nie weszły na stadion z uwagi na nietrzeźwość. Osoby, które wrzuciły race na boisko, mają być zidentyfikowane na podstawie monitoringu i sądzone z art. 59 ust. 1 ustawy o bezpieczeństwie.

Za to przestępstwo grożą grzywny nie mniejsze niż 180 stawek dziennych. Maksymalną karą jest z kolei organiczenie bądź pozbawienie wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.