Kibice rzucali z trybun martwe szczury. Szokujące sceny w trakcie hitowego meczu klubu Grabary [ZDJĘCIE]

W niedzielę Broendby podejmowało FC Kopenhagę z Kamilem Grabarą w składzie. Mecz rozgrywany w ramach dziewiątej kolejki Superligaen zakończył się porażką gospodarzy 2:3, choć do 84. minuty prowadzili oni 2:1. Dwie bramki dla gości zdobył jednak Roony Bardghji.

Utrata prowadzenia w koszmarnym stylu, a do tego z odwiecznym rywalem, rozwścieczyła zgromadzonych na stadionie fanów Broendby. Zdecydowali się oni nietypowo wyładować swoją złość. Nie rzucali z trybun butelkami czy racami.

W końcówce spotkania na murawie zaczęły lądować... martwe szczury. Zwierzęta były wyrzucane z południowej trybuny areny, a zatem z miejsca zajmowanego przez najbardziej zagorzałych fanów.

Choć klub nie wydał jeszcze oficjalnego komunikatu, głos w sprawie zabrał Christian Schultz, dyrektor Broendby ds. komunikacji. Oznajmił on, że kibice, którzy dali o sobie znać w ten sposób, zostaną surowo ukarani.

- Jeżeli nasze dochodzenie potwierdzi, że podczas meczu na boisko były wrzucane martwe szczury, to przede wszystkim jest to niezrozumiale głupie. Jest to coś, czego jako klub zdecydowanie nie akceptujemy. Jeśli winowajcy zostaną zidentyfikowani, mogą liczyć na długie zawieszenie i grzywnę. Jesteśmy w trakcie przeglądania materiałów wideo - rzekł Duńczyk.

To nie pierwsze spotkanie Broendby z FC Kopenhagą, w trakcie którego sympatycy postanowili wyrazić niezadowolenie w taki sposób. Identyczna sytuacja miała miejsce w 2017 roku. Wówczas martwymi gryzoniami został obrzucony zawodnik rywali, Ludwig Augustinsson.

Dzięki wygranej w derbowym starciu FC Kopenhaga Kamila Grabary umocniła się na pozycji lidera tabeli ligi duńskiej. Broendby zajmuje aktualnie czwartą lokatę.