Tyson Fury przejechał się po piłkarzach Manchesteru United. "W zespole jest za dużo panienek"

Za ekipą z Old Trafford bardzo nieudany sezon. Zespołu zabraknie w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Tyson Fury nie ma wątpliwości na temat tego, że taki stan rzeczy jest przede wszystkim winą piłkarzy.

- Teraz mam więcej czasu, by oglądać Manchester United, ale za każdym razem, gdy to robię, oni przegrywają. Wszyscy obwiniają trenerów, działaczy, ale w zespole jest za dużo panienek - wypalił Fury.

- Ja nie zajmuję drugiego miejsca, ani nie przegrywam. Liczy się tylko zwycięstwo, dlatego nie rozumiem, dlaczego ci ludzie nie biegają za piłką przez 90 minut. Najlepszą rzeczą, jaka może się teraz wydarzyć, jest oczyszczenie klubu - podkreślił.

W rozmowie z "The Mirror" słynny bokser odniósł się także do Cristiano Ronaldo. Jego zdaniem inni zawodnicy pozostają od pewnego czasu w cieniu Portugalczyka, czekając na przebłysk jego geniuszu.

- Kiedy w poprzednim sezonie w drużynie nie było Cristiano Ronaldo, klub zajął drugie miejsce w lidze. Teraz z nim w składzie skończyliśmy na szóstej pozycji. Ludzie będą mówić, że bez jego 20 goli, Manchester United zająłby jeszcze niższą pozycję, ale rok temu bez jego bramek byliśmy wyżej. Kiedy masz w drużynie tak wielką gwiazdę jak on, to wszyscy na nim polegają. Bez niego gole strzelaliby inni piłkarze - ocenił.

- Nie mówię, że jest nieodpowiednim elementem składu, wręcz przeciwnie, posiadanie go w zespole to wielki atut, ale czasami przy takim piłkarzu jak on, pozostali zawodnicy pozostają w cieniu. Młodzi gracze nie mają okazji zabłysnąć, ponieważ wielki Cristiano Ronaldo jest na boisku - dodał.

- Piłkarze potrzebują kogoś surowego, kto powie im co mają robić. Każdy powinien ciężko pracować w zespole na wspólny interes. Nie wiem nic o zarządzaniu w piłce nożnej, ale wiem wiele o wygrywaniu. Każdy musi ciężko pracować, aby osiągnąć dobre wyniki - zakończył.