UEFA idzie w zaparte. Chce przeprowadzić EURO 2020 mimo epidemii koronawirusa

UEFA nie chce słyszeć o przełożeniu EURO 2020. Federacja wystosowała prośby o organizację turnieju w wyznaczonym terminie do rządów państw, w których mają się odbyć mecze.
Epidemia koronawirusa ma olbrzymi wpływ na sport. Rozgrywki Serie A zostały zawieszone do 3 kwietnia, mecze w wielu ligach będą rozgrywane bez publiczności albo - jak spotkanie Manchesteru City z Arsenalem - przekładane, a część drużyn - to przykład Getafe - obawia się rywalizacji w europejskich pucharach.
Świadomi ryzyka związanego z epidemią są organizatorzy igrzysk olimpijskich w Tokio, którzy dopuszczają możliwość przełożenia zawodów. Podejście UEFA jest zupełnie inne. Jej działacze chcą za wszelką cenę rozegrać turniej w terminie.
"Associated Press" twierdzi, że UEFA poprosiła władze krajów, które mają współorganizować turniej, o dotrzymanie wcześniejszych ustaleń mimo zagrożenia koronawirusem. Federacja twierdzi, że wybrane miasta będą mogły zorganizować turniej, jeśli zapewnią odpowiednią infrastrukturę medyczną i poradzą sobie z najazdem kibiców. Wprost wynika z tego, że UEFA nie bierze pod uwagę rozegrania turnieju przy pustych trybunach.
Format EURO 2020 budzi wielkie kontrowersje już od momentu jego ogłoszenia. Mecze mają się odbywać na dwunastu stadionach rozsianych po całym kontynencie. To wielki kłopot logistyczny dla uczestników turnieju i ich kibiców. A w czasie epidemii - także olbrzymie ryzyko. Włoskie media podały, że w tej sytuacji kilka krajowych związków piłkarskich zgłosiło się do UEFA z prośbą o przełożenie turnieju na przyszły rok. Oficjalnie działacze europejskiej federacji zaprzeczają, by wpłynęły do nich takie wnioski.
EURO 2020 ma rozpocząć się 12 czerwca w Rzymie. Włochy to europejskie centrum koronawirusa. Tamtejsze władze wprowadziły szereg przepisów na czas kryzysu. Ograniczono m.in. możliwość poruszania się po kraju.