"Uratował rażąco negatywny występ". Włoskie media oceniły Arkadiusza Milika. Krytyka mimo ważnego gola
Arkadiusz Milik po pięciu miesiącach przerwy przełamał się w Serie A i trafił do siatki w meczu Juventusu z Atalantą. Mimo to włoskie media nie szczędzą mu ostrych słów.
Polski napastnik w niedzielny wieczór skorzystał na absencji Dusana Vlahovicia. Serb musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek i znalazł się poza kadrą na starcie z Atalantą.
Massimiliano Allegri postanowił dać szansę Milikowi, a Polak trafił do siatki w drugiej połowie. Dzięki niemu Juventus prowadził z Atalantą, choć ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Włoskie media doceniają bramkę Milika, ale jednocześnie podkreślają, że poza tym Polak nie był zbyt widoczny. Dziennikarze włoskiego Eurosportu ocenili go na 6,5 w dziesięciostopniowej skali.
- Do momentu strzelenia gola robił bardzo niewiele. Napastnik jednak jest rozliczany z tego, ile strzela. Albo przynajmniej w ten sposób może uratować rażąco negatywny występ. To drugie to dzisiejszy przypadek Milika - pisze Eurosport.
- Walczył, walczył i zapewniał wsparcie, a ostatecznie odnalazł gola, którym zażegnał swój kryzys - podkreślili dziennikarze Calciomercato, którzy także przyznali Milikowi notę 6,5.
- Isak Hien jest trudnym obrońcą, a Polak próbował się uwolnić od niego, ale bez powodzenia. W najważniejszym momencie zdobył jednak bramkę na 2:1, perfekcyjnie wykorzystując podanie od McKenniego - czytamy na łamach oasport.it, gdzie snajper dostał "siódemkę".