Urban ocenił losowanie. "Nie boję się tego powiedzieć" [WIDEO]

Biało-czerwoni uniknęli najgroźniejszych rywali. Nie zagrają ani z Włochami, ani z Turcją, ani z Danią. Trafili na Ukrainę, ale możliwa jest też wyjazdowa rywalizacja ze Szwecją. Warunkiem jest jednak wcześniejsze pokonanie Albanii.

Jan Urban na kanale Meczyki nie ukrywał, że jego drużyna będzie zdecydowanym faworytem pierwszego spotkania. Wierzy w to, iż reprezentację Polski stać na awans do turnieju.

- Wydaje mi się, że nie możemy narzekać. Gramy pierwsze spotkanie z Albanią u siebie, jesteśmy faworytem, nie boję się tego powiedzieć. Wiadomo, że w jednym meczu wszystko może się wydarzyć, ale gramy na własnym boisku i musimy wykorzystać ten atut, aby zagrać w finale baraży - powiedział Urban przed naszymi kamerami.

- Wielu zawodników reprezentacji Albanii gra w lidze włoskiej, Sylvinho to trener wywodzący się z piłki technicznej. Oni grają w ten sposób. Będziemy ich analizować, mamy na to wystarczająco dużo czasu. Dzisiaj nie można mówić o nie wiadomo jakich konkretach. Cztery miesiące w piłce nożnej to naprawdę bardzo długo i dzisiaj ani ja, ani inni trenerzy tak do końca nie wiemy, kim będziemy dysponowali. Szkielet reprezentacji mamy, mogę sobie tylko życzyć, aby wszyscy grali i byli w jak najlepszej dyspozycji. To jest najważniejsze - ocenił.

- To by było troszeczkę za dużo szczęścia, gdybyśmy finał baraży grali u siebie. Mogliśmy trafić gorzej. Wydaje mi się, że dobrze trafiliśmy. Zobaczymy, kto wygra drugi półfinał. Powiem tak - jeśli chcemy jechać na mistrzostwa świata i zagrać tam dobre zawody, to trzeba wygrać baraże, niezależnie od tego z kim grasz. Jeśli tego nie zrobisz, to znaczy, że na samych mistrzostwach też za wiele byś nie osiągnął - podkreślił.

- W przyszłym tygodniu spotkamy się ze sztabem, aby przeanalizować eliminacje. Później chcemy odpowiednio monitorować zawodników. Wiele zmienić może okienko transferowe. Jest wiele niewiadomych, ale wydaje mi się, że z Zurychu możemy wracać zadowoleni - zakończył.