Urban rozmawiał z Ukraińcami. Chodzi o baraże

Polacy w piątek poznali potencjalnych rywali w mistrzostwach świata. Jeśli do nich awansują, zagrają w jednej grupie z Holandią, Japonią i Tunezją.

Słowo "jeśli" jest tu kluczowe, bo w marcu biało-czerwonych czekają jeszcze baraże. W ich półfinale zagrają z Albanią. W przypadku zwycięstwa z tą reprezentacją czeka ich finał przeciwko Szwecji albo Ukrainie.

Ukraińcy z powodu napaści Rosji nie mogą rozgrywać meczów w swoim kraju. W ostatnich latach wielokrotnie domowe spotkania organizowali w Polsce. Wydaje się mało prawdopodobne, żeby było tak również w przypadku baraży.

Losowanie mundialowych grup było okazją do spotkania delegacji Polski i Ukrainy. Urban przyznał, że nasi potencjalni rywale wciąż trzymają w tajemnicy lokalizację swoich barażowych meczów.

- Przywitaliśmy się. Nie widziałem trenera Rebrowa, natomiast był Szewczenko i ludzie z federacji. Nie powiedzieli nam, gdzie będą grali, ale to tylko kwestia czasu. Jest moment, do którego muszą się określić - powiedział Urban.

- Mecz w Hiszpanii? Decyzja należy do Ukraińców. Na pewno chcieliby grać przed własnymi kibicami, ale teraz nie jest to możliwe. Nie sądzę, że im dalej od Polski, tym dla nas gorzej. Nasi kibice będą wszędzie - podsumował selekcjoner.