Urban zaskoczył przed spotkaniem z Finlandią. "To nie jest najważniejszy mecz"

Biało-czerwoni trzy miesiące temu przegrali w Helsinkach 1:2. Jan Urban ma świadomość, że dziś kibice oczekują zwycięstwa na Stadionie Śląskim. Wierzy w korzystny scenariusz.

- Szanuję każdego przeciwnika, tym bardziej Finlandię, która ma tyle samo punktów co my i ograła nas na własnym boisku. Za długo siedzę w tym biznesie, żeby nie wiedzieć, że wszyscy oczekują zwycięstwa. Nie będzie o nie łatwo. Musimy zagrać naprawdę dobrze w piłkę i wydaje mi się, że stać nas na to. Wtedy będziemy mieć naprawdę duże szanse na wygraną - ocenił Urban.

- Widzę, że drużyna jest zadowolona. Broniliśmy całym zespołem, byliśmy dobrze zorganizowani w defensywie. Sztab wyciągnął najważniejsze rzeczy, które nam groziły, a zawodnicy to doceniają. Byliśmy odważni, czego wymagałem - podkreślił.

- To nie jest najważniejszy mecz, ale wystarczy spojrzeć na tabelę, żeby zobaczyć, jak wyrównana jest sytuacja. Dzisiaj każdy jest w stanie skomplikować ci życie. Jeśli kogoś zlekceważysz, masz duże problemy. My tego nie chcemy. Wiemy, jak kibice zareagowali na ostatni mecz. Znowu uwierzyli, a my chcemy to podtrzymać - dodał.

Urban przyznał, że ustawienie polskiej kadry ma zmieniać się w trakcie gry. Zależeć będzie przede wszystkim od tego, czy biało-czerwoni znajdować się będą w ataku, czy w defensywie.

- System gry będzie zmienny w trakcie gry. W zależności od tego, czy będziemy mieć piłkę, czy nie. W dzisiejszym spotkaniu to my jesteśmy faworytem i będziemy chcieli utrzymać się przy piłce - zakończył.