Urban wytłumaczył kontrowersyjny brak powołania. "Mógł tutaj być, ale nie jest"

W tym sezonie Walukiewicz jest filarem Sassuolo. Rozegrał dziesięć meczów na poziomie Serie A, jego zespół ostatnio rozbił Atalantę 3:0 i zajmuje ósme miejsce.

To nie wystarczyło, aby znaleźć się w kadrze. W poniedziałek ogłoszono jeszcze dodatkowe powołania, ale na liście znów zabrakło Walukiewicza. W miejsce kontuzjowanych Łukasza Skorupskiego i powołano Mateusza Kochalskiego oraz Bartosza Bereszyńskiego.

33-latek dopiero we wrześniu znalazł klub, podpisując kontrakt z drugoligowym Palermo. W nowych barwach rozegrał 240 minut w Serie B. Ostatnio spędził na murawie 71 minut w przegranym 0:1 starciu z Juve Stabia.

- To są decyzje trenerskie. Jeden trener woli takiego zawodnika o takiej czy innej charakterystyce, drugi trener innego. Ja wspominałem już o tym, że Walukiewicz ostatnio cały czas gra na prawej obronie, my prawą obronę mamy zabezpieczoną odpowiednio. Uważam, że tam nie potrzebujemy kolejnego zawodnika. Mógłby być na pozycji prawego środkowego stopera, ale ja zadecydowałem tak - powiedział Urban.

- Bartek Bereszyński wcześniej nie mógł grać, bo nie miał klubu. Ostatnio gra i podejrzewam, że będzie grał cały czas, chociaż oczywiście nie w pierwszej lidze włoskiej. To, że ktoś gra cały czas, nie znaczy też, że musi być w reprezentacji. Chodzi o to, żeby byli najlepsi. Bartek Bereszyński miałby klub bez problemu, mógł grać, miał wiele ofert. Ja wiem, że nie chciał zmieniać kraju, bo chce zostać w rodziną we Włoszech i stąd wyczekiwanie. Ostatecznie znalazł klub w drugiej lidze włoskiej, być może w pierwszej będzie w kolejnym sezonie. Poza tym Walukiewicz mógł tutaj być, ale nie jest - dodał.

W piątek o 20:45 Polska podejmie Holandię w Warszawie. Trzy dni później biało-czerwoni zagrają na wyjeździe z Maltą.