Urban zarządził specjalne spotkanie. Grosicki zdradził szczegóły

Polacy zwycięstwo zapewnili sobie dopiero w końcówce, gdy gola na wagę trzech punktów strzelił Piotr Zieliński. Piłkarz Interu Mediolan nawet nie cieszył się z tego trafienia.

Ulgę poczuł zapewne Kamil Grosicki, który wszedł na boisko w końcówce meczu, by rozruszać ofensywę biało-czerwonych. Był to dla niego 100. mecz w kadrze. Niewiele brakowało, żeby jubileusz doświadczonego skrzydłowego został popsuty wstydliwym wynikiem.

- Wracając do reprezentacji nie myślałem, żeby ten mecz numer 100 rozegrać, tylko dlatego, że jestem tej reprezentacji potrzebny i chcę z nią pojechać na wielki turniej - powiedział Grosicki.

Piłkarz Pogoni Szczecin po meczu przyznał, że Jan Urban spodziewał się trudnego meczu. Przygotowywał do niego drużynę w specjalny sposób.

- W niedzielę mieliśmy spotkanie z trenerem, ci najbardziej doświadczeni zawodnicy, prosił o taką rozmowę. Powiedział, że po bardzo dobrym meczu z Holandią może być rozluźnienie. Nie powiem, że boisko było w słabym stanie, bo to żadna wymówka, ale popełnialiśmy błędy. Nie przystoi w tak łatwy sposób tracić te bramki - komentował Grosicki.

Reprezentacja Polski wróci do gry w przyszłym roku. W marcu przyszłego roku zagra w barażach o awans do MŚ.