W Anglii zbudują stadion z kosmosu. Kibice zrównali projekt z ziemią [WIDEO]

Władze Birmingham City mają mocarstwowe plany. W ciągu kilku najbliższych lat klub ma zamiar awansować do Premier League. Właściciele postanowili wobec tego o budowie nowego stadionu.

W czwartkowe popołudnie spółka Knighthead Capital Management z prezesem Tomem Wagnerem na czele oraz Tom Brady zaprezentowali koncepcję obiektu. Ma on pomieścić 62 tysiące widzów.

Planowaną lokalizacją areny jest dzielnica Bordesley Green. Projekt zakłada rozsuwany dach i wysuwaną murawę, ponieważ mają odbywać się tam koncerty muzyczne czy wydarzenia kulturalne.

Stadion ma zaoferować również jedne z najbardziej stromych oraz zbliżonych do boiska trybun na Wyspach Brytyjskich o doskonałej akustyce. Mają one stworzyć "360-stopniową ścianę kibiców".

Uwagę fanów zwrócił wygląd zewnętrzny obiektu. Ma go otaczać 12 kominów, będących nawiązaniem do cegielni, która swego czasu znajdowała się na tym terenie. Zostaną w nich zainstalowane klatki schodowe i windy prowadzące do kawiarni, placów zabaw, restauracji, targowisk i najwyżej położonego baru w Birmingham, a także systemy wentylacyjne.

Sympatycy nie pozostawili na tym pomyśle suchej nitki. W mediach społecznościowych padało sporo skojarzeń, w tym związanych ze... stadionem do quidditcha z serii filmów o Harrym Potterze.

Budowa areny, a także całego kompleksu sportowo-rekreacyjnego ze stadionem treningowym, hotelami i spa ma kosztować trzy miliardy funtów. W przeliczeniu to przeszło 14 miliardów złotych.

Stadion The Birmingham City Powerhouse ma zostać docelowo ukończony w 2030 roku. Aktualnie Birmingham City rozgrywa starcia na St Andrew's Stadium. Oferuje on blisko 30 tysięcy miejsc.