Warzycha: Gdybym nie wierzył w utrzymanie, to by mnie tu nie było

Warzycha: Gdybym nie wierzył w utrzymanie, to by mnie tu nie było
ASInfo (kadr z meczu Ruchu)
- Gdybym nie wierzył w utrzymanie, to bym tutaj nie przyjeżdżał - przyznał na konferencji prasowej nowy trener Ruchu Chorzów Krzysztof Warzycha.


Dalsza część tekstu pod wideo


- Chciałbym podziękować Radzie Nadzorczej i Zarządowi Ruchu, za zaufanie jakim poprzez ten ruch mnie obdarzyli. Nie było czasu na zastanowienie. Pan prezes zadzwonił do mnie w czwartek, dzisiaj jest poniedziałek, ja jestem już w Chorzowie. Bardzo się cieszę, że znowu jestem tutaj, na Cichej. Zaskoczyła mnie trochę sytuacja, w której Waldek Fornalik zrezygnował. Uważam, że trzeba tę decyzję uszanować, to jego indywidualna sprawa. Chciałbym się spotkać z nim i całym dotychczasowym sztabem. Chcę pozyskać jak najwięcej informacji o zespole. Dużo o nim wiem, bo oglądam wszystkie mecze Ruchu, mimo że mieszkałem poza granicami kraju




- Moje doświadczenie w pracy trenerskiej nie jest za duże, ale nie boję się pracy i odpowiedzialności. Jestem przygotowany. To też dla mnie okazja, by zaistnieć. Dobrą robotą i wynikami będę chciał pokazać, że mimo wielu pojawiających się wątpliwości, że potrafię poprowadzić ekstraklasowy zespół




Wierzę, że Ruch utrzyma się w lidze, gdybym nie wierzył, to w ogóle bym tutaj nie przyjeżdżał. Wydaje mi się, że drużyna pod względem sportowym jest lepsza od tych, z którymi będzie rywalizować o utrzymanie. Weryfikacją naszej pracy będzie oczywiście wynik osiągnięty na murawie. Czeka nas trudne zadanie, ale jest to zadanie do wykonania. Ta drużyna jest w stanie utrzymać Ekstraklasę dla Chorzowa. Nie lubię za dużo mówić, obiecywać. Boisko zweryfikuje, czy decyzja zarządu była słuszna. Nie boimy się tego

Przeczytaj również