"Werdykt już zapadł". Dziennikarz ujawnił, co się dzieje ws. dopingu Mudryka
Mychajło Mudryk od dłuższego czasu jest zawieszony po pozytywnym teście antydopingowym. Nowe informacje na jego temat przedstawił dziennikarz Igor Cyganik.
Mudryk ostatni mecz w barwach Chelsea rozegrał pod koniec listopada. Szybko okazało się, że jego absencja w kolejnych meczach nie jest spowodowana niedyspozycją, lecz wynika z zawieszenia po wpadce dopingowej.
W próbce A pobranej od reprezentanta Ukrainy wykryto meldonium. Piłkarz wydał w tej sprawie oświadczenie, w którym oczywiście zapewnił, że jest w szoku, nie łamał żadnych przepisów i będzie walczył o swoje dobre imię.
Choć od wybuchu tej afery minęły już blisko cztery miesiące, to w przestrzeni publicznej nie ma żadnych nowych informacji na jej temat. Nic nie wiadomo też o badaniu próbki B, co jest standardem w takich sytuacjach.
Swoje informacje na temat Mudryka przedstawił ukraiński dziennikarz Igor Cygani. Według niego toczy się już postępowanie odwoławcze w sprawie zawodnika Chelsea.
- Z tego co wiem, to werdykt w sprawie Mudryka już zapadł. Niektórzy już o nim wiedzą. Decyzja jest jednak przedmiotem apelacji. Nie zostanie ujawniona do czasu zakończenia wszystkich etapów procesu odwoławczego - powiedział Cyganik.
- Uważam, że próbka B potwierdza wyniki próbki A. Prawnicy Mudryka zażądali, by informacja w tej sprawie pozostała niejawna do momentu zakończenia postępowania przez wszystkie organy - dodał dziennikarz.
Jeśli Mudrykowi zostanie udowodniona wina, to grozi mu nawet czteroletnie zawieszenie. Tak długa kara zrujnowałaby jego karierę. Umowa Ukraińca z Chelsea obowiązuje do połowy 2031.