Widzew Łódź żąda powtórzenia meczu z Wisłą! Burza po ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski
Widzew Łódź żąda powtórzenia meczu z Wisłą Kraków w ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski. Klub złożył w tej sprawie wniosek do Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Mecz Wisły z Widzewem miał niezwykły przebieg. "Biała Gwiazda" wygrała 2:1, a decydującego o sukcesie gola strzeliła na minutę przed końcem dogrywki.
Wielkie kontrowersje wywołało zdarzenie z ostatniej minuty doliczonego czasu drugiej połowy. Wisła strzeliła wtedy gola na 1:1, dzięki czemu doprowadziła do dogrywki. Gol padł jednak w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach. Igor z Łasicki z Wisły, który znajdował się na spalonym, odepchnął Mateusza Żyrę. Sędzia Damian Kos uznał jednak trafienie Angela Rodado, które nastąpiło po tym zdarzeniu.
Widzew nie godzi się z porażką w takich okolicznościach. Choć rozlosowano już pary półfinału Fortuna Pucharu Polski (Wisła ma w nim zagrać z Piastem), to ekstraklasowicz postanowił walczyć o swoje. Domaga się powtórzenia ćwierćfinału.
- Widzew Łódź złożył protest do PZPN w związku z przebiegiem meczu 1/4 finału Fortuna Pucharu Polski. Podstawą była błędna decyzja sędziego, który wypaczył wynik spotkania. Klub wnosi o powtórzenie meczu, w celu wyłonienia zwycięzcy w sportowej rywalizacji - poinformował Marcin Tarociński, rzecznik prasowy Widzewa.
Decyzję łódzkiego klubu uzasadnił jego prezes. Jego zdaniem nie można tolerować tak rażących błędów sędziów.
- Oczywiście, część z Was powie, że mogliśmy - czysto piłkarsko zrobić - w tym meczu więcej, strzelić kolejne bramki. I można się z tym zgodzić. Ale dopóki będziemy tolerować tak rażące błędy, które bezpośrednio wpływają na wyniki spotkań, nic się w polskiej piłce nie zmieni - podsumował prezes łódzkiego klubu Michał Rydz.