Wielki powrót gwiazdora United. Tam się go nie spodziewano [WIDEO]

Parę dni temu Manchester United dopiął pierwsze duże przenosiny w letnim oknie transferowym. Do "Czerwonych Diabłów" z Wolverhampton przeniósł się skrzydłowy Matheus Cunha.

Transfer 26-letniego Brazylijczyka ma stanowić symboliczne otwarcie nowej ery na Old Trafford. Dla klubu to bowiem pierwsze letnie okno transferowe z Rubenem Amorimem u sterów.

Cunha zapracował na status gwiazdora samą kwotą przenosin. Według brytyjskich mediów "Czerwone Diabły" zapłaciły ponad 60 milionów funtów. Cunha zdecydowanie jednak od niego stroni.

Dał temu dowód w ubiegłych dniach. Zamiast spędzać czas na wybieraniu lokum czy też świętowaniu transferu w Manchesterze, wolał wrócić do rodzinnej miejscowości, Joao Pessoy.

Tam spędził czas z rodziną i mieszkańcami. Z chęcią pozował do zdjęć i rozdawał autografy, nie zapominając o swoich początkach. Największa gratka nadeszła jednak po zapadnięciu zmroku.

Młodzi adepci futbolu mieli bowiem możliwość zmierzenia się z Cunhą w ulicznym starciu. Ten nie zamierzał jednak dawać im forów. Błyszczał udanymi dryblingami i efektownymi akcjami!

W ostatnich rozgrywkach Cunha zanotował 36 występów, w których zdobył 17 bramek i dorzucił sześć asyst. Wcześniej grał też w Sionie, RB Lipsk, Herthcie Berlin oraz Atletico Madryt.