Wielkie emocje i niesamowity powrót "Jagi". Gol z 40. metrów nie wystarczył Radomiakowi do triumfu [WIDEO]
![Wielkie emocje i niesamowity powrót "Jagi". Gol z 40. metrów nie wystarczył Radomiakowi do triumfu [WIDEO] Wielkie emocje i niesamowity powrót "Jagi". Gol z 40. metrów nie wystarczył Radomiakowi do triumfu [WIDEO]](https://pliki.meczyki.pl/big700/463/6506ec9ba7234.jpg)
Jagiellonia Białystok pokonała Radomiaka Radom 3:2. Trzy punkty zapisane przez zespół Adriana Siemieńca pozwoliły awansować na 2. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy.
Zdecydowanie lepiej w to spotkanie weszli piłkarze Radomiaka. Już w 3. minucie po rzucie rożnym wynik meczu otworzył Pedro Henrique.
Na próbę odpowiedzi ze strony Jagiellonii nie było trzeba czekać długo. Ma przestrzeni kilku minut bramce przyjezdnych starali się zagrozić Adrian Dieguez i Jesus Imaz. Finalnie to jednak Radomiak wyprowadził drugi cios. Duży błąd w ustawieniu Zlatana Alomerovicia wykorzystał Henrique, który uderzeniem z okolic połowy boiska wpisał się na listę strzelców po raz drugi, podwyższając na 2:0.
Kilka chwil później Henrique mógł ustrzelić hat-tricka. W sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy uderzył ponad bramką. Niewykorzystana sytuacja po stronie Radomiaka zemściła się w 27. minucie. Dogranie Dominika Marczuka z bocznego sektora boiska na gola zamienił Jesus Imaz.
Trafienie kontaktowe napędziło piłkarzy Jagiellonii W doliczonym czasie gry do remisu doprowadził Jose Naranjo. Przy odrobinie szczęścia zespół prowadzony przez Adriana Siemieńca mógł nawet wyjść na prowadzenie, lecz w poprzeczkę uderzał Jesus Imaz.
To, co nie udało się przed przerwą, stało się faktem po rozpoczęciu drugiej odsłony. W 46. minucie po podaniu Marczuka, który kończył mecz z trzema asystami, bramkę na 3:2 zdobył Afimico Pululu.
Szybko stracony gol nie podłamał jednak Radomiaka. Goście wpisali się nawet na listę strzelców za sprawą Henrique. Po interwencji VAR zdecydowano się jednak anulować trafienie Portugalczyka, który na pierwszego w tym sezonie hat-tricka będzie jeszcze musiał poczekać.
Bardzo dobra końcówka i kilka dogodnych okazji w wykonaniu ekipy z Radomia nie wystarczyły do wywiezienia z Białegostoku nawet punktu. Zwycięstwo (3:2) oraz trzy "oczka" zapisane na koncie Jagiellonii pozwoliły drużynie Adriana Siemieńca awansować na drugą pozycję w tabeli Ekstraklasy. Radomiak jest z kolei siódmy.