Wisła Kraków odwróciła losy meczu z imienniczką z Płocka. Piorunujący finisz "Białej Gwiazdy" [WIDEO]

Oba zespoły w tym roku przegrały wcześniej tylko jedno ligowe spotkanie, a poza tym punktowały regularnie i miały dziś szansę, aby jeszcze bardziej odskoczyć od strefy spadkowej.

W 21. minucie to ekipa z Krakowa przeprowadziła bardzo dobrą akcję. Yaw Yeboah przejął piłkę w środku pola, dobrze obsłużył Felicio Browna Forbesa, ale strzał tego drugiego znakomicie obronił Krzysztof Kamiński.

Ostatecznie w pierwszej połowie nie doczekaliśmy się żadnego gola. Po stronie gospodarzy aktywny był między innymi Mateusz Szwoch, lecz pod bramką przeciwnika brakowało mu precyzji.

Piłkarze obu drużyn w drugiej połowie często uderzali z dystansu. Obaj bramkarze nie musieli interweniować, bo kolejne strzały były niecelne. W 67. minucie wreszcie doczekaliśmy się gola i składnej akcji.

Szwoch bardzo dobrym podaniem wypatrzył wówczas Damiana Rasaka, a ten nie zmarnował okazji na pokonanie Mateusza Lisa. Jak się okazało, były to dla "Nafciarzy" miłe złego początki.

Krakowianie w 82. minucie odpowiedzieli bowiem za sprawą Rafała Boguskiego. Trzeba przyznać, że goście mieli przy tym golu sporo szczęścia, bo doświadczony zawodnik starał się raczej dośrodkowywać, a nieco przypadkowo trafił do siatki.

Dobry debiut w drużynie z Krakowa zaliczył Uros Radaković. Nowy stoper "Białej Gwiazdy" w 85. minucie trafił do siatki po podaniu Frydrycha i dał zespołowi prowadzenie. Już w 97. minucie dublet skompletował natomiast Boguski.

Wygrana 3:1 sprawiła, że Wisła Kraków awansowała na dziewiąte miejsce w PKO Ekstraklasie. Podopieczni Petera Hyballi zgromadzili 24 "oczka". Płocczanie mają dwa punkty mniej i zajmują 13. lokatę.