Wisła Kraków przegrała z rewelacją rozgrywek! GKS Tychy znalazł sposób na "Białą Gwiazdę" [WIDEO]

Wisła podeszła do tergo starcia z dorobkiem pięciu punktów po trzech kolejkach. Za to zespół Dariusza Banasika rozpoczął sezon od kompletu zwycięstw.

Od pierwszego gwizdka aktywny w ekipie "Białej Gwiazdy" był Bartosz Jaroch. W 7. minucie obrońca dostał piłkę w polu karnym, ale został zablokowany przez rywali. W 13. minucie Joan Roman podprowadził piłkę, po czym oddał niecelny strzał.

W 26. minucie Igor Łasicki skierował piłkę do własnej bramki. Samobój nie został jednak uznany, ponieważ w trakcie akcji Marcel Błachewicz zagrał ręką. W 32. minucie sędziowie nie uznali kolejnej bramki tyszan. Tym razem dopatrzono się pozycji spalonej przy trafieniu Mateusza Radeckiego.

W końcu GKS zdołał objąć prowadzenie. Alvaro Ratona pokonał Marcel Błachewicz, który dobrze złożył się do uderzenia lewą nogą. Do przerwy Wisła przegrywała 0:1.

W przerwie Radosław Sobolewski dokonał trzech zmian, reagując na niezbyt dobrą postawę Wisły. Na boisku pojawili się Igor Sapała, Dawid Szot i Joseph Colley.

Po godzinie gry GKS mógł już prowadzić różnicą dwóch trafień. Dobrej okazji nie wykorzystał Bartosz Śpiączka.

W 70. minucie Goku był bliski zdobycia bramki wyrównującej. Piłka po uderzeniu Hiszpana odbiła się od poprzeczki i nie wpadła do siatki. Następnie Maciej Kikolski obronił uderzenie Kacpra Dudy.

W końcówce zespół Banasika umiejętnie bronił się, uniemożliwiając Wiśle tworzenie dogodnych sytuacji. W doliczonym czasie golkiper "Białej Gwiazdy" poszedł pod pole karne przy rzucie rożnym swojej drużyny. GKS przejął piłkę, wyszedł z kontrą, ale Wiktor Niewiarowski nie trafił na pustą bramkę.

Gospodarze dowieźli prowadzenie do ostatniego gwizdka. W następnej kolejce Wisła zagra z Odrą Opole. Z kolei GKS zmierzy się z Arką Gdynia.