Wisła Kraków. Stolarczyk żartuje z Peszki. "Sławek o godzinie 18:00 musi być już w domu"

Maciej Stolarczyk opowiedział o swoich oczekiwaniach przed startem rundy wiosennej w ekstraklasie.
Szkoleniowiec Wisły Kraków przyznał, że chciałby w swojej drużynie zobaczyć jeszcze nowych piłkarzy.
- Przydałoby nam się jeszcze dwóch zawodników, ale mam świadomość, jakie są ograniczenia. Musimy czerpać z tego, czym dysponujemy - stwierdził w rozmowie z "TVP Sport".
Stolarczyk nie ukrywa, że przyjaźni się z Jakubem Błaszczykowskim. Dla trenera "Białej Gwiazdy" nie jest to jednak problemem.
- Znamy się od lat. To nie będzie żadnym problemem. Kuba jest profesjonalistą i potrafi odróżnić życie prywatne od zawodowego. Ja podobnie. Autorytetu nigdy nie zdobywa się nakazami i zakazami - dodał.
Szkoleniowiec liczy, że dużym wzmocnieniem dla Wisły okaże się Sławomir Peszko. Stolarczyk odbył już rozmowę z zawodnikiem, który słynie ze swoich niesfornych zachowań.
- Kiedy gramy u siebie, Sławek o godzinie 18:00 musi być już w domu... W przypadku meczu wyjazdowego może być trochę później. A tak na poważnie, to świadomy piłkarz, który ma długą przerwę w grze. Liczę na jego umiejętności. Ufam, że wszystko będzie tak jak należy - zakończył.