Wisła Płock wciąż nie do zatrzymania. "Nafciarze" rozbili kolejnych rywali, ich bilans robi wrażenie [WIDEO]

Przed startem rozgrywek trudno było spodziewać się, że to właśnie podopieczni Pavla Stano okażą się najskuteczniejszą drużyną na początku sezonu. Na razie są jednak nie do zatrzymania.

Na początku spotkania to Miedź miała niezła okazję do zdobycia bramki. Na uderzenie zdecydował się Olaf Kobacki, ale Bartłomiej Gradecki był na posterunku. Później Wisła przejęła inicjatywę. W 12. minucie do siatki trafił Kristian Vallo, lecz znajdował się na spalonym.

Później Słowak raz jeszcze pokonał Pawła Lenarcika, a tym razem wszystko odbyło się już zgodnie z przepisami. Przy golu Vallo asystę zaliczył Rafał Wolski, potwierdzając dobrą formę z ostatnich tygodni.

W 36. minucie do wyrównania doprowadził Chuca. Lepiej przy tym strzale mógł zachować się Gradecki, ale koledzy szybko naprawili jego błąd. Po chwili na 2:1 trafił bowiem Davo.

Po przerwie Wisła miała kapitalną okazję na podwyższenie prowadzenia. Łukasz Sekulski przytomnie zgrał piłkę głową do Kapuadiego, ten był sam na piątym metrze, ale niepotrzebnie przyjmował sobie piłkę, zamiast od razu uderzyć. W efekcie trafił w Lenarcika.

Miedź próbowała odrobić straty, lecz kolejne strzały albo były za lekkie, aby zaskoczyć Gradeckiego, albo blokowali je obrońcy rywali. W doliczonym czasie gry zespół z Legnicy dobili natomiast rezerwowi Wisły - Mateusz Lewandowski i Marko Kolar.

W efekcie "Nafciarze" z kompletem zwycięstw pozostają na czele PKO Ekstraklasy. Miedź razem z Piastem i Lechem znajduje się natomiast w strefie spadkowej. Beniaminek wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo.