Wiśniowski ocenił decyzję Papszuna. "Dużo ryzykuje"

Legia szuka nowego trenera już blisko trzy tygodnie. Do pracy przy Łazienkowskiej przymierzano głównie zagranicznych szkoleniowców, ale ostatecznie wybór klubu padł na Papszuna. 51-latek jest gotowy do podjęcia nowego wyzwania. Problemem pozostaje sposób, w jaki rozstałby się z Rakowem. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Papszuna czekałoby bardzo trudne zadanie. Legia gra słabo, a w klubie ma panować bałagan. Z drugiej strony - to dobre okoliczności, żeby przeprowadzić rewolucję.

Łukasz Wiśniowski podkreśla, że praca w Legii może okazać się dla Papszuna odskocznią do pracy w zagranicznym klubie. 51-latek nie ukrywał, że to jeden z jego celów. Szukał takiego wyzwania w sezonie 2023/24, gdy zrobił sobie przerwę od pracy w Rakowie.

- Ruch va banque ze strony Marka Papszuna. Poszukiwał wyzwania, ale w Rakowie wszystko zaczęło iść w dobrą stronę. W ostatnich tygodniach zacząłem zastanawiać się, czy Raków nie jest głównym faworytem do wygrania mistrzostwa Polski - przyznał Wiśniowski.

- Jeśli jakiś klub w Polsce może być "trampoliną" do pracy za granicą, to jest to Legia. Marek Papszun dużo ryzykuje - ma jaja - dodał.

Papszun został trenerem Rakowa w kwietniu 2016 roku. Legię w tym czasie prowadzili Stanisław Czerczesow, Besnik Hasi, Aleksandar Vuković, Jacek Magiera, Romeo Jozak, Dean Klafurić, ponownie Vuković, Ricardo Sa Pinto, jeszcze raz Vuković, Czesław Michniewicz, Marek Gołębiewski, znów Vuković, Kosta Runjaić, Goncalo Feio, Edward Iordanescu i Inaki Astiz… Można dostać zawrotów głowy od tej karuzeli.

- Kolejnym ryzykiem, jakie widzę ze strony Marka Papszuna jest to, że idzie do projektu zarządzanego przez Dariusza Mioduskiego, który przez ostatnie lata pokazał, że to go przerasta. Natomiast, jeżelibędzie na tyle silny, żeby poukładać Legię, to być może jest to moment, w którym w Legii coś ruszy - podsumował Wiśniowski.