Władze PSG oburzone zachowaniem Leo Messiego. Argentyńczyk zniknął po sensacyjnej porażce
W minionej kolejce Ligue 1 PSG sensacyjnie przegrało z Lorient (1:3). Mimo tego Leo Messi udał się na krótki urlop, chociaż jego wyjazd nie został zatwierdzony przez przełożonych.
Losy mistrzostwa Francji wciąż nie został rozstrzygnięte. Na pięć kolejek przed końcem sezonu Marsylia ma pięć punktów straty do PSG, które ostatnio zaliczyło katastrofalny występ z Lorient (1:3).
W rzeczonym spotkaniu udział brał Leo Messi. Argentyńczyk spędził na boisku 90 minut, ale nie był w stanie wpłynąć na losy starcia. Jedyną bramkę dla "Paryżan" zdobył Kylian Mbappe - Francuz wykorzystał olbrzymi błąd bramkarza rywali.
Jeszcze przed starciem z ligowym średniakiem włodarze PSG zapowiadali, że piłkarze otrzymają dwa dni dodatkowego wolnego. Warunkiem było pokonanie Lorient, do czego, jak już powszechnie wiadomo, nie doszło. Wobec tego przerwa została wycofana.
Mimo tego Leo Messi nie przebywa obecnie z pozostałymi zawodnikami lidera Ligue 1. Argentyńczyk pojechał z rodziną do Arabii Saudyjskiej, co - jak donosi "L'Équipe" - wywołało oburzenie w szatni i wśród członków zarządu.
Mistrz świata nie porozmawiał na ten temat z żadnym ze swoich przełożonych, tylko podjął samodzielną decyzję. Powodem takiego działania była niechęć do kolejnego przekładania wizyty na Bliskim Wschodzie.
Na ten moment nie wiadomo, czy PSG wyciągnie jakiekolwiek konsekwencje wobec 35-latka. Umowa Messiego jest ważna tylko do 30 czerwca 2023 roku i prawdopodobnie nie zostanie przedłużona.