Właściciel Widzewa zaskoczył. Myślał o przejęciu zagranicznego klubu

Wejście Dobrzyckiego do Widzewa to jedno z najciekawszych wydarzeń 2025 roku w polskiej piłce. Ambicje i pieniądze przeznaczane na ich realizację są spore, ale na razie brakuje wyników. Łodzianie po siedemnastu kolejkach zajmują dziesiąte miejsce w Ektraklasie.

Dobrzycki w niedzielę był gościem Ligi+ Extra w CANAL+. Prowadzący program zapytali go, czy w przyszłości myślał o przejęciu zagranicznego klubu piłkarskiego. Okazuje się, że tak.

- Korciło mnie. Może byłoby mi łatwiej, bo nie miałbym tych emocji co w Widzewie - powiedział Dobrzycki w CANAL+.

Biznesmen podkreśla, że jest kibicem łódzkiego klubu od 1982 roku. Przejęcie klubu było jego marzeniem.

- Dla mnie Widzew to nie jest kwestia biznesowa, tylko emocjonalna. Stres jest cotygodniowy - przyznał Dobrzycki.

Widzew chciałby wrócić do europejskich pucharów. Największą szansę w tym sezonie może mieć przez Puchar Polski. We wtorek zagra w 1/8 finału tych rozgrywek z Pogonią Szczecin.