Juventus FC. Włoskie media oceniły grę Wojciecha Szczęsnego. "Stracone gole były jak egzekucja"

Rewelacyjna w tym sezonie Atalanta dwukrotnie obejmowała prowadzenie na stadionie w Turynie. Najpierw na listę strzelców wpisał się Duvan Zapata, a w 81. minucie do bramki trafił Rusłan Malinowskyj. "Stara Dama" odpowiedziała za sprawą dwóch rzutów karnych, które pewnie wykonał Cristiano Ronaldo.

Wojciech Szczęsny nie miał za wiele do powiedzenia przy uderzeniach rywali. Dziennikarze nie obarczają Polaka winą stracone bramki.

- Nie był w stanie nic zrobić. Strzały, które oddawali Zapata i Malinowskyj były zabójcze - ocenili dziennikarze "La Gazzetta dello Sport", którzy przyznali golkiperowi notę "6" w dziesięciostopniowej skali.

W podobnym tonie wypowiedzieli się eksperci z "Corriere della Sera". Tu Polak zgarnął także "6". - Nacisk ze strony rywala zmuszał go do podjęcia ryzyka gry nogami, ale często wychodziło mu to dobrze. Stracone gole były jak egzekucja - czytamy.

Z kolei według "Calciomercato.com" Szczęsny zasłużył na "5,5". - Jeśli chodzi o bramki, to niewiele mógł zrobić. Czasami miał problemy z piłką przy nodze - czytamy.

Identyczną ocenę wystawił Polakowi portal "Juventusnews24.com". - To był ciemny wieczór także dla niego - podkreślono.