Wrócił po 10 miesiącach i złapał kolejną kontuzję. Liverpool kompletnie nie może liczyć na Thiago

Thiago należy do grona zawodników z największymi problemami zdrowotnymi. Jego pobyt w Liverpoolu stoi pod znakiem kontuzji. Dość powiedzieć, że w tym sezonie 32-latek wystąpił w zaledwie jednym meczu.

Środkowy pomocnik wszedł na boisko przy okazji spotkania z Arsenalem (1:3) i zagrał pięć minut. Był to dla niego powrót na plac gry po dziesięciomiesięcznej przerwie spowodowanej urazem biodra. Jednocześnie był to powrót kompletnie nieudany.

Według The Times reprezentant Hiszpanii nabawił się wówczas kontuzji mięśniowej. Na ten moment nie wiadomo, jak długo będzie musiał pauzować doświadczony piłkarz. Jednocześnie pewnym wydaje się, że opuści najbliższe starcie z Burnley, które zaplanowano na 10 lutego.

Jeśli komplikacje okażą się bardzo poważne, istnieje ryzyko, że Thiago już nigdy nie zagra dla "The Reds". Jego umowa jest ważna tylko do 30 czerwca 2024 roku i póki co brakuje jakichkolwiek spekulacji dotyczących ewentualnej prolongaty.

Środkowy pomocnik trafił na Anfield w 2020 roku, Bayern Monachium zainkasował za niego 22 miliony euro. Przez niespełna cztery lata piłkarz wystąpił w 98 meczach, a jego wartość rynkowa spadła czterokrotnie aż do poziomu 10 milionów euro.

Historia kontuzji Thiago jest przewlekła. Od sezonu 2020/21 opuścił łącznie 108 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Niewykluczone, że po rozstaniu z Liverpoolem trafi do Arabii Saudyjskiej.