Wrze w kadrze po książce o Lewandowskim. "Jeden na drugiego nadaje"

Wrze w kadrze po książce o Lewandowskim. "Jeden na drugiego nadaje"
Marcin Karczewski / pressfocus
Książka Sebastiana Staszewskiego o Robercie Lewandowskim wywołuje spore emocje, także w samej kadrze. W rozmowie z Interią nie kryje tego Bartosz Slisz, który opowiedział nieco o kulisach zgrupowania.
W najnowszej pozycji na temat Lewandowskiego nie brakuje informacji o tarciach między kadrowiczami. Bartosz Slisz nie kryje, że zawarto w niej wiele prawdziwych informacji, ale jednocześnie nie podoba mu się, iż ujawniono sporo o relacjach między zawodnikami.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Nie jesteśmy zamknięci w bańce - wiemy, co się dzieje w mediach, a ta książka jest numerem jeden, jeśli chodzi o to, o czym się mówi. Ja widziałem jak na razie tylko kilka urywków, czy też wywiad Sebastiana u pana Rymanowskiego i powiem, że niektóre rzeczy są dla mnie niesmaczne. Przy czym zaznaczę - nie uważam, że to wina Sebastiana, bo on po prostu pokazał, jakie sytuacje zdarzają się na kadrze między kadrowiczami. Można powiedzieć, że troszkę się wylało i ujrzało światło dzienne - stwierdził Slisz.
- Na przykład relacje między niektórymi zawodnikami - jak jeden na drugiego nadaje. To jest coś, co mi się bardzo nie podoba, choć OK, nie każdy się musi lubić - tak działa życie. Ale ludzie oglądając vlogi na Łączy Nas Piłka, widzą tylko pozytywne rzeczy. Ta książka może chyba pokazać nieco więcej kibicowi reprezentacji - przyznał.
- Wydaje mi się, że przez to, że nie ma Łukasza Skorupskiego, to nie ma większych zgrzytów. O tym się trochę rozmawia… Choć też pamiętajmy, że książka dopiero wyszła i nie wiem, czy ktokolwiek stąd już ją przeczytał. Dopiero zobaczymy, co dokładnie w niej jest - dodał.
W rozmowie z Interią Slisz przyznał, jak sam postrzega zachowanie Lewandowskiego na zgrupowaniach. Uważa, że napastnik w ostatnim czasie mocno się zmienił.
- Nie uważam, że w kadrze jest z boku. Powiem, jak to wygląda z mojej strony: gdy przyjechałem pierwszy, czy drugi raz na zgrupowanie, Robert był nieco inną osobą - zamkniętą. Podobnie oceniałem powód - że to dążenie do perfekcjonizmu, wszystko na 100 procent. Ale on się zmieniał z biegiem czasu. Obecnie jest bardziej otwarty na grupę, więcej rozmawia, żartuje. Nastąpiła pewna metamorfoza i to na pewno na plus - zakończył.
Maciej - Pietrasik
Maciej PietrasikDzisiaj · 09:37
Źródło: Interia.pl

Przeczytaj również